Umiejętności interpersonalne można rozwijać nie tylko rozmawiając z kobietami, ale również z obcymi facetami. Podejście jest tak samo proste jak w przypadku kobiet - nie ma reguły.
Kiedyś wychodziłem z klubu, i minąłem się z grupką facetów która przysiadła się
do naszego stolika. Jeden z nich zatrzymał mnie i powiedział:
- Nazywam się Sebastian Warak, zapamiętaj to imię
No i zapamiętałem
Wczoraj wracałem zatłoczonym nocnym autobusem, siedziałem obok jednego
łysego gościa, który darł się strasznie do swojego kumpla, który siedział gdzieś z tyłu.
Zaczął mówić coś do mnie, ale niewiele usłyszałem więc powiedziałem:
- Dobrze
- Dobrze to ja potrafię dwie rzeczy: jebać się i kraść
- I chyba pić jeszcze potrafisz? (tu nastąpiła chwila konsternacji)
- Tak, pić też, ale to dopiero na trzecim miejscu
Wysiadł na następnym przystanku, uścisnął rękę i życzył powodzenia
- Lubię Cię - dodał na koniec i wyszedł
Nie wszystkie jednak spotkania nocą z facetami należą do przyjemnych.
Kiedyś wracałem przez tak ciemny park, że aż się zacząłem zastanawiać
dlaczego jest taki ciemny. Zaczepił mnie tam cygan (był przystojny i dobrze ubrany)
i chciał mi się sprzedać.
W pewnych sytuacjach nie trzeba być po kursie asertywności, żeby potrafić powiedzieć "nie".
niedziela, 28 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
puenta-geniusz :]
OdpowiedzUsuńnarzucający się, pijani faceci, ogólnie nie są trudni w obsłudze - poświęć trochę uwagi, nie krzyw sie pod wpływem smrodu - i już praktycznie otrzymujesz błogosławieństwa, na jakieś 3 pokolenia do przodu
OdpowiedzUsuńa jak ty po ciemku poznałeś, że ten ciemny cygan był przystojny? niepokoić mnie to będzie :P
Ha! Kiedyś przepuściłem koleżankę ze Szwajcarii w drzwiach i jaka była afera! Uważała, że zrobiłem to tylko po to żeby z czaić jej tyłek!
OdpowiedzUsuństąd to przecież wyewoluowało ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś faceci bardziej lubieli tyłki :D