Kiedyś umawiałem się z dziewczyną, była bardzo fajna i świetnie spędzało nam się razem czas.
Byliśmy na kilku randkach, aż któregoś wieczoru kolejny raz wpadłem do niej na wino i film.
Bawiliśmy się świetnie, jednak w pewnym momencie zorientowałem się, że jest już strasznie późno a ja jestem ogromnie zmęczony.
Zasugerowała, że mógłbym zostać u niej, chociaż wstaje następnego dnia wcześniej.
Zgodziłem się, nie miałem siły iść do mojego mieszkania (jako że nie było wtedy o tej porze połączeń był to 45 minutowy spacer), BA, odkryłem nawet, że mam w torbie szczoteczkę do zębów, o czym z radością dziewczynę poinformowałem (jedną miałem u siebie w mieszkaniu, a drugą tego samego dnia odebrałem od mojego przyjaciela u którego mieszkałem dłuższy czas).
Myślałem, że się ucieszy - w końcu przecież mogę umyć zęby! Jednak reakcja była zgoła odwrotna.
Przestraszyła się, że wszystko zaplanowałem i celowo zostałem tak długo. Zmieniła zdanie i kazała mi iść do domu.
No i poszedłem.
Nigdy nie mów dziewczynie, że myjesz zęby - natychmiast uzna to za podejrzane.
wtorek, 18 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Generalnie to o tym, że się zębów nie myje też lepiej nie informować
OdpowiedzUsuńHmm, rozumiem dylemat, też lubię być przygotowany na każdą okoliczność (nie żeby mi się to co tobie jakoś szczególnie często zdarzało :P).
OdpowiedzUsuńMyślę, że złotym środkiem najlepiej (kocham banały): być jak najlepiej przygotowanym adekwatnie do okoliczności, ale nie przyznawać się do tego bez wyraźnej potrzeby.
...pod warunkiem, że nie wymaga to dźwigania wszędzie ze sobą torby prezerwatyw ;)
to teoria sluszna, acz zorientowana na płeć - moi koledzy nie maja nic przeciwko temu, ze trzymam u nich swoja szczoteczke do zebow :>
OdpowiedzUsuńTo tak jak z gumą... Jak masz to powie że zaplanowałeś ją zaliczyć, jak nie masz nie poruchasz bo wiadomo;) Jakie te dziewczyny są logiczne :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Scheik
Zawsze wtedy odpowiadaj: "Mama mi potajemnie zapakowała do plecaka razem z drugim śniadaniem"
OdpowiedzUsuń