Byłem trochę wstawiony - przyznaje. Rozmawiałem z bardzo fajną dziewczyną, wymieniliśmy się podstawowymi informacjami na swój temat, trochę pośmialiśmy.
Ot ciekawa konwersacja z inteligentną i atrakcyjną kobietą!
Problem pojawił się, kiedy w połowie rozmowy zapomniałem jak miała na imię.
Wyczaiłem już imiona jej koleżanek, które siedziały nieopodal. Używała ich w trakcie niektórych historii, ale za nic nie mogłem sobie przypomnieć jak mi się przedstawiała.
Kasia? Basia? Ola?
Kosztowało mnie to dużo wysiłku, na który w moim stanie nie byłem przygotowany.
W końcu się poddałem i stwierdziłem, że skoro zapomniałem widocznie tak miało być.
Oczywiście mogłem spytać o przypomnienie, ale pomyślałem, że to nieeleganckie oraz jak wszyscy wiemy:
Nie wolno zapominać imienia dziewczyny z którą się rozmawia.
Następnego dnia rano przypomniałem sobie dlaczego nie mogłem sobie przypomnieć jej imienia.
Po prostu zapomniała się przedstawić.
niedziela, 9 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
...Chyba że to była taka wyrafinowana gra: patrzeć jak się męczysz próbując sobie przypomnieć jej imię ;)
OdpowiedzUsuńzawsze mogłeś strzelać, aby pomóc okolicznościom proponuje skorzystać z rachunku prawdopodobieństwa; najpopularniejszym imieniem w Polsce jest Anna (wiadomix) - nosi je 1 073 778 w tym kraju (i co piąta dziewczyna na UJocie, to taka ciekawostka, dowiedziałam się dzisiaj na wykładzie).
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam ucmiechajac sie do siebie:) wiele razy zdarza mi sie zapytac w trakcie o imie rozmowcy i zazwyczaj wszyscy w kolo sie smieja no ale coz taka natura. A moze zamiast podrywac-byc podrywanym :) Joasia:)
OdpowiedzUsuń