Teoria jest dość prosta. Spotykasz kobietę/mężczyznę, jeśli się sobie spodobacie umawiacie się na spotkanie, potem idziecie na kolejne, czasem na jeszcze kolejne i żyli długo i szczęśliwie.

Zawsze jednak w którymś punkcie każdej historii musi dojść do pewnych komplikacji.

Ten blog traktuje właśnie o takich komplikacjach. Nie odnajdziecie tutaj sposobu na to by poderwać dziewczynę/chłopaka, ani tego co zrobić żeby być królem parkietu. Właściwie nie dowiecie się tutaj niczego pożytecznego.


niedziela, 31 stycznia 2010

Magiczne Sztuczki

Miałem fazę na to żeby nauczyć się magicznych sztuczek.
Zacząłem od podstaw, obecnie wszystko można znaleźć w internecie, trochę popróbować i puf! Moneta znika.

Kiedy wyciągnąłem jednej dziewczynie w knajpie zapalniczkę zza ucha spojrzała na mnie jak na dziwaka.
Kiedy odczytywałem myśli znajomej okazało się, że myślała o dwunastokącie foremnym zamiast o kwadracie.
Kiedy moneta zniknęła mi z ręki moja siostra pękła ze śmiechu, chyba bardziej z litości niż podziwu, ale i tak się liczy.

Aż trafiłem, udało się, spotkałem kobietę, którą urzekły moje monety,rękawy,uszy i czytanie w myślach.
Dostałem od niej w prezencie własnoręcznie zrobiony obrazek z kotkami, podpisany
"dla Mistrza Czarodzieja"
Wisi u mnie w pracy nad biurkiem. Autorka w tym roku zaczyna szkołę i myślę, że będzie tam opowiadać koleżankom o tym że czary istnieją.

Trzeba dużo pracować nad magicznymi sztuczkami albo nauczyć się znikać, kiedy publiczność okazuje się zbyt sztywna.

Dlaczego nie warto być wysoką dziewczyną.

Fajnie być wysoką dziewczyną.Czy coś w tym jest?
Pewnie, że tak. Wysokie kobiety widzi się z kilometra, choć Te zwykle narzekają, że większość facetów jest dla nich za niska.

Wychodziłem ze znajomym z klubu kiedy zobaczyłem dwie dziewczyny, które wahały się, który lokal wybrać. Wcześniej spotkały nas same fajne rzeczy ze strony nieznanych ludzi, przechodzili i pytali jak się bawimy, życzyli powodzenia albo żartowali w kolejce do toalety. Natchniony tą atmosferą podszedłem i powiedziałem:
"Przepraszam, widzę że zastanawiacie się czy iść do tego klubu. My już idziemy, ale byliśmy tam i jest fajna impreza, więc warto zapłacić za wstęp."

Pięć minut później siedzieliśmy już z nimi przy stoliku (choć naprawdę planowaliśmy już iść do domu), ale do rzeczy. Jedna z nich miała jakby to powiedział Johnny Bravo: "długie blond włosy i nogi do samej szyi". Żartowaliśmy, gadaliśmy a potem poszliśmy tańczyć i wtedy zaczął się koszmar.

Dziewczyna była tak wysoka, że przy każdym ruchu miałem wrażenie, że zaraz połamie sobie nogi, nie mówiąc już o tym, że nie dawała się prowadzić. W dodatku jako że miała powyżej 180 cm wzrostu wszyscy patrzyli na nią, więc również i na mnie.
Takie to nasze niezgrabne balety skończyły się przedwcześnie, kiedy mój kolega postanowił mnie wyręczyć. Mimo odbytego kursu salsy jemu też szło średnio.

Trzeba naprawdę wysoko podnieść rękę żeby przy obrocie nie połamać wysokiej dziewczynie nóg.

Podryw na litość, czyli coś w tym jest.

Kobiety mają w sobie bardzo dużo empatii, ile razy słyszałem tekst w stylu:
"tak nalegał i trochę zrobiło mi się go żal"

To było jakiś czas temu. Siedzieliśmy w jednej knajpie ze znajomymi i nadrabialiśmy towarzyskie zaległości. Od koleżanki miałem cynk, że dziewczyna która tam pracuje studiuje weterynarię. Po wypiciu odpowiedniej dawki odwagi w płynie (czytaj za dużej dawki) podszedłem i zagadałem:
- Przepraszam bardzo, studiujesz może weterynarię?
- Ej, nie
- Naprawdę? Łał – odszedłem zdezorientowany. Wszyscy znajomi śmiali się ze mnie, że już nigdy z nią nie porozmawiam, jednak po wypiciu kolejnej dawki odwagi w płynie (zdecydowanie za dużej) podszedłem jeszcze raz.
- Przepraszam porozmawia pani ze mną przez 5 minut, bo koledzy się ze mnie śmieją?
I zaczęliśmy rozmawiać. Oczywiście szło bardzo ciężko ponieważ nie potrafiłem już sklecić poprawnych zdań, więc szybko zmyłem się z powrotem do znajomych, którzy jednak byli bardzo zdziwieni tym, że jednak udało mi się do niej „zagadać”
Kilka dni później jednak w ogóle mnie nie pamiętała.

Nie podrywaj kobiet po pijaku, pić możesz dopiero jak ci się to nie uda. Kobiety może i potrafią być słodkie kiedy trochę wypiją, ale faceci nigdy!

Podryw na litość działa, ale na krótką metę i jest nieefektywny.

Teoria kontaktowego żołądka

Byłem kiedyś w kinie i wychodząc z niego zauważyłem bardzo atrakcyjną dziewczynę, brunetkę, kręcone włosy, dość wysoka. W ładnej sukience i w czerwonych butach (nie wiem dlaczego, ale zawsze miałem słabość do wyróżniających się butów). Ktoś zapytał mnie przypadkiem o drogę a ja odpowiedziałem dowcipem. Dziewczyna usłyszała to i zaczęła się strasznie śmiać, zainicjowałem kontakt!
Ale wtedy przypomniałem sobie, że tuż po kinie umówiłem się ze znajomą, w dodatku byłem strasznie głodny a w domu czekał na mnie schabowy, więc po prostu sobie poszedłem.

Zawsze zjedz coś przed pójściem do kina, zaoszczędzisz przy okazji na popcornie!

O ciętych ripostach, które przychodzą za późno

Wybrałem się do kina. Jako że był to spontaniczny akt, postanowiłem się podczepić pod parę znajomych z długoletnim stażem (czasem zdarza mi się wychodzić i funkcjonować jako przyzwoitka - nieraz jest to nawet zabawne). Najpierw oni kupili bilety a potem ja poprosiłem pana o jedną wejściówkę koło nich. Kasjer dziwnie na mnie spojrzał, dał bilet i wyciągnął ulotkę mówiąc do mnie:
"zapraszam na nasze pokazy walentynkowe, ale chyba ulotkę dam pana koledze, on przynajmniej będzie miał z kim pójść"

Mocny dowcip, ale zaśmiałem się - z grzeczności. Trzy minuty później przyszło mi do głowy mnóstwo pomysłów na to co mu odpowiedzieć (powiedzieć mu o tym, że moja dziewczyna umarła niedawno,jest modelką w Mediolanie, jestem gejem i podobają mi się dowcipni faceci i mnóstwo innych), ale nigdy nie miałem już na to szansy.

Kiedy Ty nie wiesz o co chodzi?

Byłem kiedyś z kolegą w klubie. Jak to zwykle bywa w piątkowy wieczór było mnóstwo ludzi, mało miejsca i kolejka po piwo. Poprosiłem go więc o to by stanął przy barze a ja miałem poszukać miejsc do siedzenia (pomysł był taki żeby gdzieś przycupnąć, wypić piwo i iść potańczyć). Wszedłem do jednego z oddzielonych od głównej sali pomieszczeń i przez przypadek wpadłem na stolik przy którym siedziały cztery kobiety. Wszystkie spojrzały na mnie zaskoczone, a kiedy ktoś patrzy tak dziwnie na Ciebie to zwykle postanawiasz się wytłumaczyć. Dialog wyglądał mniej więcej tak:

Ja: Przepraszam, szukam tylko miejsca dla kolegi i dla mnie
Dziewczyna: Tak? A gdzie ten kolega? Pewnie się zgubił!
Ja: eee nie, stoi w kolejce po piwo.
Dziewczyna2: Jasne, nie damy się nabrać na ten numer.
Ja: Numer? Naprawdę chciałem tylko znaleźć dwa wolne miejsca
Dziewczyny: Dobrze wiemy, że chcesz nas zagadać

Dalsza rozmowa nie miała żadnego sensu. Znalazłem miejsca w innej sali (nowo poznany kolega Arek nie był w ogóle zaskoczony tym, że ktoś szukał miejsca do siedzenia)

Sytuacja a intencje mogą się rozmijać. Nie każdy facet który zagaduje dziewczynę chce ją poderwać. To co nam wydaje się flirtem, często jest dla drugiej strony po prostu sympatyczną gadką. Pamiętajcie o tym zanim następnym razem będziecie chwalić się kolegom, że zagadaliście Panią w warzywniaku.

Efekt Barmanki

Cóż, to bardzo proste. Kobieta, która pracuje jako barmanka albo kelnerka zawsze wydaje ci się bardziej atrakcyjna niż jest w rzeczywistości.

Zawsze zastanawiało mnie dlaczego mężczyźni mają kompulsywną potrzebę żartowania składając zamówienie w restauracji, albo zagadywania barmanek przy okazji nalewania piwa. Nigdy nie znalazłem na to odpowiedzi. Sam oczywiście też tak robię, a wszystkie te miłe panie się śmieją -przez grzeczność.

Jeśli uderzasz po pijaku do barmanki to naprawdę nie jesteś pierwszym, który wpadł na ten pomysł,jednak pamiętaj, że ona i tak ciebie nie zapamięta (chyba że wyrzygasz się na jej bar!)



Pierwszy kontakt

Jeśli chodzi o pierwszy kontakt, to często ludzie zastanawiają się: co mówić? Jak zacząć rozmowę? Dla wielu jest to spore wyzwanie, na którym często kończą. Odpowiedź jest prosta, jeśli nie znasz tej osoby, bądź po prostu miły - na pewno nikt ci za to nie przywali. A oto sprawdzone empirycznie rzeczy, których nie powinieneś mówić:

"Ale ładnie pachniesz" (szczególnie kiedy siedzicie w zadymionej knajpie)

"Chyba jesteś z gór, bo masz takie buty" (były stylizowane na trekingowe)

"Na moje oko jesteś spoko"

"Przepraszam, że przeszkadzam, bo pewnie i tak nie chcesz ze mną rozmawiać"

"O rany, ale mam banie"

Nie ma co się czarować, nie uczymy się zwrotów na pamięć, nie wymyślamy niczego przez pół godziny jak tu zagadać. Czasem wystarczy się przedstawić i spytać co słychać – to niezły trik (wczoraj "zadziałał", ale bez przedstawiania się)

Byłem kiedyś w knajpie, było już późno a z kumplem ostro zabalowaliśmy. Po alkoholu włączają mi się różne fazy, pomysły i przewidzenia. Zobaczyłem dziewczynę, która weszła do bar i wiedziałem, że gdzieś ją już widziałem. Miała bardzo charakterystyczną fryzurę i twarz. Po pijaku zacząłem się zastanawiać gdzie ją już widziałem. Przeciętny (trzeźwy) człowiek pewnie na tym by skończył, mnie jednak nie dawało to spokoju. Wstałem więc od stolika, podszedłem i zapytałem:
Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Dopiero po wypowiedzeniu tych słów odkryłem, że to najbardziej żałosny tekst na podryw. A mnie wcale nie o to chodziło, bo naprawdę nie wiedziałem, czy się skądś nie znamy.
Koniec końców i tak się umówiliśmy na spotkanie, choć dziewczyna nigdy mi nie uwierzyła, że wcale nie chciałem jej poderwać.

Teoria bezwstydnego pantofla

Mój znajomy mawiał kiedyś, że jeśli podejdziesz na basenie do 10 dziewczyn i zapytasz:”przepraszam, nie poszłabyś ze mną do łóżka” to przynajmniej jedna się zgodzi.
Nigdy jej nie sprawdził, ale pewnie dlatego, że za często się zakochiwał, więc podrywanie innych kobiet niż obecny obiekt jego westchnień nie wchodziło w grę.
Ja też nie zweryfikowałem tego empirycznie, ale może to dlatego, że w basenie jest zimna woda i wtedy trzeba pływać.


Trzeba w życiu próbować. Wszyscy mamy egoistyczne przekonanie, że czegokolwiek nie zrobimy ludzie nas zapamiętają.
Wypadną nam drobne w sklepie – pani sprzedawczyni będzie się z nas śmiać przez tydzień
Oblejemy egzamin ustny – prowadzący będzie o nas opowiadał znajomym
Zagadamy do dziewczyny – ta będzie o nas ze śmiechem opowiadać koleżankom.
A czy ty pamiętasz kogokolwiek kto potknął się kiedyś przed tobą na ulicy? (a na pewno się to zdarzyło), albo gapił się na ciebie w autobusie?

Teoria szkła kontaktowego

Pierwszą rzeczą istotną w kontaktach międzyludzkich jest umiejętność dostrzeżenia, że inni też egzystują. Brzmi to dość dumnie, ale chodzi raczej o to, że wchodząc na imprezę, do baru, do banku, do sklepu, do tramwaju itd. musisz się rozejrzeć.

Miałem takiego kolegę, który wchodząc do nowego towarzystwa na imprezie nigdy się nie rozglądał. Potrafił spędzić z kobietami 6h ale i tak nie wiedział, czy są ładne, czy nie. Zawsze wtedy pytał mnie o zdanie a ja mówiłem mu, żeby spotkał się z nimi i się przekonał. Nigdy jednak tego nie robił, bo nie był pewny, czy były ładne. Cóż, może kiedyś mu się uda.

Zawsze noście telefon z aparatem, albo znajdźcie sobie bardziej konkluzywnych (ale mądre słowo) znajomych.