Teoria jest dość prosta. Spotykasz kobietę/mężczyznę, jeśli się sobie spodobacie umawiacie się na spotkanie, potem idziecie na kolejne, czasem na jeszcze kolejne i żyli długo i szczęśliwie.

Zawsze jednak w którymś punkcie każdej historii musi dojść do pewnych komplikacji.

Ten blog traktuje właśnie o takich komplikacjach. Nie odnajdziecie tutaj sposobu na to by poderwać dziewczynę/chłopaka, ani tego co zrobić żeby być królem parkietu. Właściwie nie dowiecie się tutaj niczego pożytecznego.


niedziela, 31 stycznia 2010

Dlaczego nie warto być wysoką dziewczyną.

Fajnie być wysoką dziewczyną.Czy coś w tym jest?
Pewnie, że tak. Wysokie kobiety widzi się z kilometra, choć Te zwykle narzekają, że większość facetów jest dla nich za niska.

Wychodziłem ze znajomym z klubu kiedy zobaczyłem dwie dziewczyny, które wahały się, który lokal wybrać. Wcześniej spotkały nas same fajne rzeczy ze strony nieznanych ludzi, przechodzili i pytali jak się bawimy, życzyli powodzenia albo żartowali w kolejce do toalety. Natchniony tą atmosferą podszedłem i powiedziałem:
"Przepraszam, widzę że zastanawiacie się czy iść do tego klubu. My już idziemy, ale byliśmy tam i jest fajna impreza, więc warto zapłacić za wstęp."

Pięć minut później siedzieliśmy już z nimi przy stoliku (choć naprawdę planowaliśmy już iść do domu), ale do rzeczy. Jedna z nich miała jakby to powiedział Johnny Bravo: "długie blond włosy i nogi do samej szyi". Żartowaliśmy, gadaliśmy a potem poszliśmy tańczyć i wtedy zaczął się koszmar.

Dziewczyna była tak wysoka, że przy każdym ruchu miałem wrażenie, że zaraz połamie sobie nogi, nie mówiąc już o tym, że nie dawała się prowadzić. W dodatku jako że miała powyżej 180 cm wzrostu wszyscy patrzyli na nią, więc również i na mnie.
Takie to nasze niezgrabne balety skończyły się przedwcześnie, kiedy mój kolega postanowił mnie wyręczyć. Mimo odbytego kursu salsy jemu też szło średnio.

Trzeba naprawdę wysoko podnieść rękę żeby przy obrocie nie połamać wysokiej dziewczynie nóg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz