Teoria jest dość prosta. Spotykasz kobietę/mężczyznę, jeśli się sobie spodobacie umawiacie się na spotkanie, potem idziecie na kolejne, czasem na jeszcze kolejne i żyli długo i szczęśliwie.

Zawsze jednak w którymś punkcie każdej historii musi dojść do pewnych komplikacji.

Ten blog traktuje właśnie o takich komplikacjach. Nie odnajdziecie tutaj sposobu na to by poderwać dziewczynę/chłopaka, ani tego co zrobić żeby być królem parkietu. Właściwie nie dowiecie się tutaj niczego pożytecznego.


niedziela, 24 października 2010

Rekrutacja na dziewczynę

Mój znajomy przedstawił mi kiedyś sposób na weryfikację tego, czy powinien być z jakąś dziewczyną, czy nie.
Otóż zrobił listę cech, które powinna posiadać jego przyszła partnerka (sam robiłem kiedyś taką listę i zatrzymałem się na "rozumie moje dowcipy", wtedy stwierdziłem, że to bez sensu)
Spotykał się z kandydatkami i określał, czy mieści się ona w jego wymaganiach, czy nie (kiedy chce się pracować w Google trzeba przejść przez 7 etapów rekrutacji, tutaj wystarczył 1!)

Zazwyczaj okazywało się, że jednak dziewczyny nie spełniały wszystkich kryteriów, wtedy też zakańczał znajomość tłumacząc:

"Widzisz, jesteś otwarta na nowe doświadczenia i komunikatywna, jednak brak ci pewności siebie i nie umiesz gotować, dlatego nie jesteś osobą dla mnie"

Spytałem go, czy kobiety rzeczywiście lepiej reagują, kiedy tłumaczy im się o co chodzi.
Wychodzi na to, że nie odzywają się, ale w głębi duszy się z nim zgadzają i rozumieją.

Chętnym polecam inne metody rekrutacji - np. Assessment Center, przy okazji można też sprawdzić, czy kandydatki się znają, żeby uniknąć sytuacji, w której dowiedzą się nawzajem o sobie, oraz przeprowadzić test IQ i przekonać się, czy wpadną wtedy na to co tu jest grane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz